Wolontariusze miejskiej zbiórki na bieżąco wydają dary Ukraińcom. "Czasami także służby proszą nas o pomoc"

W Piekarach Śląskich od kilku dni organizowana jest miejska zbiórka darów dla Ukraińców. Początkowo rzeczy były transportowane na granicę, jednak w związku z ich niszczeniem na skutek oddziaływania atmosferycznego, dary na bieżąco wydawane są uchodźcom oraz służbom, które im pomagają.

Formuła miejskiej zbiórki była kilkukrotnie zmieniana. Początkowo na terenie miasta funkcjonowało kilka punktów, które przyjmowały dary. Ostatecznie mieszkańcy z urzędem miasta połączyli siły, a przedmioty pierwszej pomocy przyjmowane są przy ulicy Bytomskiej 43.

"Na bieżąco wydajemy zbierane dary"

Zapytaliśmy koordynatora ds. logistyki - Macieja Gwoździa o aktualną sytuację zaopatrzenia magazynu powiatowego z darami. Wyjaśnił nam, że dary przyjmowane są na bieżąco, ale także równie szybko są wydawane.

- Zgłaszają się do nas Ukraińcy z rodzinami, które je przyjmują po najpotrzebniejsze rzeczy, takie jak żywność czy chemia. Działamy na wielu płaszczyznach, zaopatrujemy także mieszkania przygotowane dla uchodźców w najpotrzebniejsze rzeczy - tłumaczy Maciej Gwóźdź.

Koordynator podkreśla, że obecnie nie ma potrzeby transportu darów na granicę, gdyż służby same zgłaszają się do powiatowego magazynu. Kilka dni temu do Piekar zgłosili się kucharze, przygotowujący posiłki dla uchodźców po żywność. Poprosili o ryż, kasze, makaron, a także inne artykuły z długą datą przydatności. Dodatkowo medycy także zgłaszają się po środki opatrunkowe, którymi zaopatrywani będą Ukraińcy.

Maciej Gwóźdź opowiedział nam o sytuacji, która miała miejsce kilka dni temu. Żywność, która była transportowana na granicę i czekała na posortowanie uległa zniszczeniu w wyniku ulewnych opadów deszczu. W związku z zaistniałą sytuacją organizatorzy zbiórek wstrzymali się z transportem, o co także proszą osoby prywatne.

Stopniowo zbierane są rezerwy

W magazynie powiatowym stopniowo zbierane są tzw. rezerwy w przypadku, gdyby wojna na Ukrainie miała trwać przez kilka miesięcy. Organizatorzy zbiórki starają przygotować się także na sytuację, gdyby liczba darów miała stopniowo maleć.

- Rosjanie plądrują sklepy. Zgarniają wszystko co mają pod ręką. Sami nie byli przygotowani na starcia militarne. To prawda, że nie wiedzieli, że jadą na wojnę - dodaje Gwóźdź.

Koordynator podkreśla, że w mieście nadal prowadzonych jest kilka prywatnych zbiórek darów, które są ogromnym ułatwieniem dla osób starszych. Dzięki czemu emeryci nie muszą dojeżdżać do magazynu powiatowego, by dołożyć swoją cegiełkę pomocy. Jednak prosi, by dary z takich zbiórek przewozić do punktu przy ulicy Bytomskiej 43.

"Miejmy na uwadze tragedię tych ludzi"

We wtorek, 2 marca nasz portal - piekary.info opublikował informację o przygotowywanych przez ZGM mieszkań dla Ukraińców. Pod postem wylała się fala hejtu. Pod artykułem pojawiały się m.in. komentarze o długich kolejkach do mieszkań miejskich. Marcel Gwóźdź zaznaczył, że większość rodzin, która przyjechała do Piekar straciła dach nad głową.

- Mieszkania, które są przygotowywane dla Ukraińców przez osoby prywatne będą wynajmowane na trzy miesiące. Natomiast te z miasta na czas nieokreślony, jednak należy podkreślić, że po opuszczeniu przez Ukraińców tych mieszkań, wrócą one do użytku miejskiego - kończy.

Subskrybuj piekary.info

google news icon