Punkt pomocy dla Ukrainy przy ulicy Ziętka został zamknięty. "Wszystko co dobre, kiedyś się kończy"

Punkt pomocy humanitarnej, który funkcjonował przy ulicy Ziętka od początku wojny w Ukrainie został zamknięty. Liczba darczyńców z dnia na dzień malała, a mieszkańcy nie byli już w stanie z własnych kieszeni finansować kupowanej żywności. "Wszystko co dobre, kiedyś się kończy".

SPI
Koniec punktu zbiórki przy ulicy Ziętka

Punkt pomocy przy ulicy Ziętka, który prężnie działał od 28 lutego br. został ostatecznie zamknięty. Początkowo zaczęły pojawiać się informacje o zawieszeniu działalności do 20 czerwca. Niestety ze względu na brak darczyńców, działalność magazynu została permanentnie zawieszona.

- Dzisiaj, po 100 dniach działalności, ciężkiej pracy, ogromie różnych emocji musimy pożegnać się z dotychczasowymi działaniami i naszym kochanym magazynem. Przeżyliśmy tutaj mnóstwo dobrych i gorszych momentów, ale najważniejsze jest to, że przez cały ten czas pomagaliśmy i dawaliśmy z siebie 101% - oznajmiła Ewelina Kocjan-Gałuszka, jedna z organizatorek zbiórki.

"Darczyńcy wykruszali się z dnia na dzień"

Punkt przy ulicy Ziętka stał się na tyle rozpoznawalny, że prawie codziennie tworzyły się tam długie kolejki osób z Ukrainy oczekujących na porcję żywności. Początkowo nie było problemu z zaopatrywaniem uchodźców. Darczyńcy sami zgłaszali się do organizatorów punktu i ofiarowali im swoje produktu. Jednak wraz z upływem czasu lista "hojnych" firm się zmniejszała, a społecznicy musieli radzić sobie na własną rękę. W końcu jednak zabrakło pomysłów, skąd brać żywność.

Społecznicy mimo to nie postawili jeszcze kropki nad "i". W najbliższych dniach odbędzie się narada grupy, po której zostaną ogłoszone plany na dalszą działalność pomocową. Jak mówi nam Maciej Gwóźdź - jeden z organizatorów, społecznicy i wolontariusze na najbliższych wydarzeniach w mieście będą zbierać środki na dofinansowanie form pomocy dla Ukrainy.

- Mamy stworzone puszki dzięki fundacji Powiatowe Dzieci i współpracy z stowarzyszeniem Wolontariusze Gwoździa oraz innymi lokalnymi organizacjami i grupami podczas najbliższych wydarzeń na terenie miasta będziemy zbierać środki - wyjaśnia.

Plan działania piekarzan

Piekarzanie pomimo zamknięcia punktu przy ulicy Ziętka nie poddają się. Na razie nieoficjalnie ustalili, że jedną z form pomocy dla Ukraińców będzie otwarcia "wydawki". Produkty pierwszej potrzeby zarówno dla uchodźców jak i potrzebujących mieszkańców Piekar Śląskich będą wydawane po wcześniejszym zgłoszeniu do społeczników.

Drugim pomysłem jest przeorganizowanie punktu przy ulicy Ziętka tak, by nieść pomoc bezpośrednio tylko na Ukrainę. Wówczas osoby z Ukrainy będą mogły korzystać z punktu przy ulicy Maczka 13, a przy okazji społecznicy będą wysyłać pomoc materialną na front, do szpitali, domów dziecka i mieszkańców Ukrainy. - Będziemy docierać z pomocą do miejsc odciętych od żywności - wyjaśnia Gwóźdź.

Społecznicy podkreślają, że są w trakcie ustalania konkretnego planu działania. Więcej szczegółów pojawi się na ich stronie w najbliższych dniach.

Subskrybuj piekary.info

google news icon