Pozytywne skutki COVID-19 według Krzysztofa Turzyńskiego. "Moje dziecko mniej choruje"

Zastępca prezydenta Piekar Śląskich na YouTube prowadzi cykl pt. "Chrzanić Covid". Tym razem motywem przewodnim były pozytywne skutki koronawirusa. Zdaniem Krzysztofa Turzańskiego izolacja pomogła w nierozprzestrzenianiu się innych chorób, które towarzyszyły przedszkolakom przez cały rok.

Krzysztof-Turzański

W kolejnym odcinku programu "Chrzanić Covid" Turzański wspomniał o pozytywnym wpływie COVID na społeczeństwo. Jego zdaniem dzięki izolacji zahamowane zostało rozprzestrzenianie się chorób przenoszonych przez dzieci w przedszkolu.

- Nagle okazało się, że można nie wpuszczać chorych dzieci do przedszkola. Kaszlące, zasmarkane i gorączkujące dzieci zostają w domu i nagle wszystkie pozostałe mniej chorują - mówi Krzysztof Turzański.

"Wzmacnianie odporności" jako dominujący argument

Turzański podkreśla, że przed pandemią COVID-19 dzieci były wysyłane chore do przedszkola, wówczas używało się argumentu, że dzięki chorobom będą miały lepszą odporność i rzadziej łapać będą kolejne drobnoustroje.

- Wystarczy nie dopuszczać do tego, żeby matka nie przyprowadzała zasmarkane po kolana dziecko i wmawiała, że to alergia. Nie żeby rodzice nie próbowali, dwie tabletki Paracetamolu do śniadania i do przedszkola - tłumaczy.

Zastępca prezydenta wyjaśnia, że następstwem takiego zachowania jest późniejsze przebywanie w przedszkolnej izolatce dziecka, a przy okazji także opiekuna placówki. Zdaniem Turzańskiego prywatne przedszkola mają przewagę pod względem nad publicznymi. Tam płaci klient i to on wymaga szacunku i ochrony zdrowia swojego dziecka - dlatego tam tego typu sytuacje nie mają miejsca.

Podsumowaniem tego wywodu jest fakt, że zastępca prezydent woli uodparniać swoje dziecko na spacerach i aktywnościach zewnętrznych zamiast testować jego odporność w przedszkolu. Dodaje, że czas izolacji był najdłuższym okres, w którym jego najmłodsze dziecko nie chorowało.

Subskrybuj piekary.info

google news icon