Piekarzanie o sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej. "Darów jest za dużo, towar niszczeje"

Społeczna Piekarska Inicjatywa jako pierwsza w mieście zorganizowała zbiórkę darów dla Ukraińców. Przedmiotów pierwszej pomocy było na tyle, że zmieściły się w 6 samochodach. Ekipa, która wyruszyła na granicę oddać dary była świadkiem dantejskich scen. O sytuacji opowiedział Radosław Palacz, jeden z organizatorów.

Radosław Palacz
Zbiórka piekary dla Ukraińców 2022

Po dotarciu do przejścia granicznego Budomierz-Hruszczów, organizatorom zbiórki dzięki uprzejmości strażników i starosty przejechać na stronę ukraińską, by rozładować dary, które po drugiej stronie było o wiele bardziej potrzebne. Towaru po stronie polskiej było za wiele, nikt nie miał czasu go sortować, część rzeczy nie zostanie wykorzystana.

- Po rozmowie z wójtem otrzymałem informację, że miasteczko ma punkt zbiorczy, w którym można kumulować dary, ale by pod żadnym pozorem nie zostawiać rzeczy na granicy - wyjaśnia Palacz.

Po przewiezieniu rzeczy do wyznaczonego punktu na miejscu pojawiły się służby, które koordynowały rozładowanie darów. Rzeczy od ręki zostały przewiezione wózkami za szlaban, gdzie znajdowali się ludzie czekający na przejście od kilkudziesięciu godzin.
Zdaniem Palacza transport za granicę nie udałby się bez obecności tłumaczy np. Światosława, który dodatkowo wspierał Ukraińców i dzięki niemu udało się podwieźć liczną rodzinę uchodźców.

- Doszło do sytuacji, w której dwóch młodych chłopaków, chciało podwieźć Ukrainkę z dziećmi w bezpieczne miejsce, jednak nie potrafili się oni porozumieć. W pewnym momencie mężczyzna złapał ją za ramię, by jej coś powiedzieć, a kobieta się wystraszyła. Bez znajomości ukraińskiego lub rosyjskiego udzielenie pomocy nie jest takie proste - komentuje organizator zbiórki.

Zbiórki prowadzone w Piekarach połączą się

Od poniedziałku, 28 lutego w mieście będzie prowadzona tylko jedna zbiórka przy ulicy Długosza 92. Mieszkańcy proszeni są, by dary, które chcą podarować, dostarczać tylko tam. W wyznaczonym przez urząd miejscu są wolontariusze oraz ogromna przestrzeń, która będzie prawidłowo zagospodarowana. Przy Długosza jest wystarczająco miejsc parkingowych, wobec czego nie będzie utrudnień w ruchu drogowym.

- W moim biurze pojawiło się kilka osób oraz firm, które dostarczyły dary, ale w środę lub czwartek będziemy ładować rzeczy do samochodu i przewozić na Długosza - tłumaczy Palacz.

Organizator zbiórki dodaje, że odtąd dary nie będą transportowane na granicę. Jego zdaniem lepiej towar kumulować w większych zbiórkach, z którego będą korzystać fundacje, wojewodowie. Zbieranie darów w jedno miejsce pozwoli na zobrazowanie sytuacji oraz natychmiastową reakcję i uzupełnianie braków. Link do całego live jest dostępny na profilu Radosława Palacza.

Subskrybuj piekary.info

google news icon