Piekary Śląskie. Dwie dziewczyny w oknie kilkanaście metrów na ziemią. Mieszkańcy nie kryli swoich emocji

W Piekarach Śląskich mogło dojść do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Zauważyła to jedna z mieszkanek. Jej post wywołał żywe reakcje wśród internautów.

Facebook
Piekary Śląskie niebezpieczna sytuacja w bloku

Zabawy w oknie - tragiczny finał

20 maja na jednej z piekarskich grup facebookowych ukazał się post ze zdjęciem, które poruszyło lokalną społeczność. Na fotografii widać dwie dziewczyny siedzące na okiennym parapecie. Dzieci czy nastolatki znajdują się na trzecim piętrze budynku. Autorka postu apeluje do rodziców o zwrócenie uwagi na tego rodzaju zachowanie, które może mieć naprawdę poważne konsekwencje.

Piekary Śląskie blok przy ul. Jana Pawła II
Facebook

Mieszkańcy wzburzeni

Wpis wywołał niemało emocji. Pod postem pojawiło się kilkaset komentarzy. Zdania internautów na poruszony temat są przeróżne. Oto kilka z nich.

- Może warto zadzwonić na straż miejską czy policję?
- Masakra, aż mnie dreszcze przeszły.
- Przepraszam bardzo, ale strasznie mnie irytuje to, jak robi się zdjęcia, a nie reaguje... w czasie, kiedy administrator zaakceptuje post, mogła stać się tragedia...
- Zadzwonić po straż pożarną, policję, że dziecko chce skoczyć z okna. Niech przyjadą, dowalą 5 tys. kary za bezpodstawne wezwanie, to dzieciak z domu do końca życia nie wyjdzie i głupoty z głowy mu wyjdą bokiem.
Powiem szczerze - ciarki przechodzą. Bałabym się krzyknąć w stronę tych dzieciaków, żeby się nie wystraszyły i nie wypadły.
- Publikowanie zdjęć czyichkolwiek dzieci powinno być karane, wystarczyło podejść do nich i poprosić, żeby zeszły z okna. Dobrze, że za czasów, kiedy ja byłam dzieckiem, ludzie byli inni... Problemy załatwiało się rozmową, teraz wrzuca się do sieci zdjęcia młodzieży, dzieci, samochodów, psów przed sklepem... po co... pewno żeby dać dzieciom dobry przykład.
Stały dwie osoby. Chyba sąsiedzi i odezwali się "widzi Pan". Znają dzieci i interweniowali.
- Nie wiem, co jest bardziej przygnebiające... Dziewczyny na zdjęciu bez jakiejkolwiek wyobraźni, bo nie są to małe dzieci. Czy ta sytuacja w komentarzach? Jednego życia się broni, a inne trzeba upodlić, zdeptać, znieważyć. (...) Nie ma między grupowiczami czasem merytorycznego podejścia, trochę refleksji, zrozumienia...

Miejmy nadzieję, że ta historia będzie przestrogą zarówno dla rodziców oraz ich dzieci, jak i przyszłych potencjalnych świadków podobnych wydarzeń. Jedno jest pewne: reagować trzeba.

      Subskrybuj piekary.info

      google news icon