Piekarska urazówka nadal bez dyrektora na stanowisku. Ogłoszono kolejny konkurs

Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej im. dr. Janusza Daaba w Piekarach Śląskich po raz drugi ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora. I tura zakończyła sie niepowodzeniem ze względu na brak odpowiednich ofert. Obecny konkurs trwa do 9 maja br.

Google
Piekarska urazówka i problemy kadrowe

Pierwszy konkurs na dyrektora na Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej im. dr. Janusza Daaba ogłoszono 30 mara br. od tego momentu kandydaci mieli 14 dni na złożenie stosownych dokumentów na stanowisko. Jednak nie został on rozstrzygnięty, z powodu niewystarczającej liczby odpowiednich ofert. Co oznaczać może, że osoby ubiegające się o stanowisko posiadały zbyt niskie kompetencje. Kolejny konkurs ogłoszono 26 kwietnia - kandydaci mają 14 dni od tej daty na złożenie odpowiednich dokumentów. Lista dostępna jest na stronie szpitala.

Funkcjonowanie szpitala wisi na włosku?

Od dłuższego czasu w piekarskiej urazówce trwa konflikt między dyrekcją a personelem. Lekarze informowali o nieprawidłowościach media i zarząd województwa. Już w połowie 2021 roku Społeczny Komitet Obrony "Piekarskiej Urazówki" opublikował petycję. Zwrócił się wówczas do marszałka województwa śląskiego z prośbą o nadzór właścicielski m.in. w zakresie planowanych inwestycji i wydatków oraz o przywrócenie drugiego oddziału urazów i schorzeń kręgosłupa.

Na razie osobą pełniącą funkcję dyrektora jest Elżbieta Jabłońska. Lekarka przejęła obowiązki po profesorze Bogdanie Koczym. Wieloletni dyrektor szpitala zrezygnował z funkcji w ubiegłym roku. Rezygnacja dyrektora nie uspokoiła napiętej sytuacji.

Na początku kwietnia z pracy zrezygnowała również zastępczyni dyrektora do spraw personalno-płacowych - Kornelia Sosna, którą funkcję tę pełniła przez 22 lata. - Kiedy ujawniłam prawdę, że w placówce źle się dzieje, zdegradowano mnie zawodowo - powiedziała dla Gazety Wyborczej Kornelia Sosna, tuż po złożeniu wypowiedzenia. Była wicedyrektorka odkryła dodatkowo nieprawidłowości w swoich dokumentach pracowniczych - m.in. notatkę, że odmawia przyjęcia nowych warunków pracy. Dokument zdaniem Sosny został sfałszowany. Sprawę bada katowicka prokuratura okręgowa.

Subskrybuj piekary.info

google news icon