Miesiąc temu w Ukrainie ogłoszono stan wojenny. Jak w tym czasie zmieniły się Piekary?

W nocy 24 lutego zaczęły pojawiać się pierwsze wiadomości o ogłoszonym stanie wojennym w Ukrainie. Wojska rosyjskie wkroczyły do pierwszych miast. Mieszkańcy Piekar szybko zmobilizowali się do pomocy Ukraińcom, zaczęło się od darów przetransportowanych na granicę.

Społeczna Piekarska Inicjatywa to tam zrodził się pomysł rozpoczęcia zbiórki darów dla Ukraińców. Już dzień od wybuchu wojny mieszkańcy zjednoczyli siły i przynosili artykuły pierwszej potrzeby. Początkowo dary zbierane były w różnych lokalizacjach, a pierwszy konwój dotarł na granicę już 27 lutego.

Ostatecznie magazyn przy Bytomskiej

Kilka dni później urząd miasta postanowił połączyć siły z piekarskimi społecznikami i stworzyć jeden docelowy punkt. Odtąd mieszkańcy mogli przynosić dary wyłącznie do magazynu przy ulicy Bytomskiej 43. Zainteresowanie nim rosło z dnia na dzień. Kolejki ustawiały się coraz dłuższe.

- Są dni, w których przyjeżdża transport artykułów z zagranicy - wówczas brakuje wolnych rąk do pomocy. Przedmioty trzeba rozładować, posegregować i poukładać. To zajmuje najwięcej czasu - wyjaśnia Ewelina Kocjan-Gałuszka, jedna z najbardziej aktywnych wolontariuszek.

Społecznicy od początku wojny zakasali rękawy i pomagali, na tyle ile byli w stanie. Obecnie w związku z nadawaniem numerów PESEL Ukraińcom, urząd odsyła ich do magazynu, by mogli nabyć niezbędne artykuły.

- Aktualnie najbardziej prosimy o przynoszenie żywności, bo to ona najszybciej schodzi nam z magazynu. To artykuł, którego nigdy nie jest za wiele - podkreśla wolontariuszka.

Ewelina Kocjan-Gałuszka dziękuje wszystkim mieszkańcom Piekary, którzy do tej pory przyczynili się do pomocy Ukraińcom. Jest wdzięczna za każdą parę rąk. Równocześnie nadal prosi o kolejnych chętnych do pomocy. Obecnie prowadzona jest zbiórka środków.

- 23 marca założyliśmy zbiórkę w imieniu Ukraińców. Pierwszym celem jest opłacenie faktury za paliwo, a drugim uzupełnienie braków w magazynie. Bardzo prosimy o wpłaty - tłumaczy Kocjan-Gałuszka.

Ponad 300 Ukraińców w Piekarach

Od początku wojny w Piekarach zamieszkało 390 uchodźców. Liczba ta jednak zmienia się z dnia na dzień - nowi Ukraińcy napływają do miasta, jednak są i tacy, którzy przenoszą się do innych miast lub zagranicę.

Do tej pory urząd miasta zaoferował uchodźcom 110 lokali miejskich. Nie był to jednak prosty proces - większość mieszkań wymagała przystosowania do życia.

- Część z nich była pustostanami, dlatego należało podłączyć tam prąd, gaz oraz ogrzewanie. By zapewnić należyte warunki dla Ukraińców trzeba było przetransportować łóżka oraz niezbędne meble użytku codziennego - podkreśla Wojciech Maćkowski, rzecznik UM w Piekarach Śląskich.

Uczniowie coraz częściej przychodzą do szkół

Do czwartku, 24 marca łącznie do piekarskich szkół zapisało się 85 Ukraińców. Na każdym etapie kształcenia uchodźcy mogli kontynuować swoją edukację. Najwięcej Ukraińców zapisało się do kolejno do Szkoły Podstawowej numer 11 - siedemnaścioro, do SP nr 5 - trzynaścioro, a do Akademickiego Zespołu Szkół - dziesięcioro.

W każdej z tych placówek Ukraińcy mają możliwość uczęszczania na zajęcia wyrównawcze z języka polskiego - łącznie dwie godziny w tygodniu. Uchodźcy mogą również korzystać z pomocy nauczycieli. Nie brakuje także uczniów, którzy wspierają Ukraińców.

Przykładem jest AZS, który w piątek, 1 kwietnia zorganizuje dla Ukraińców koncert pt. "Solidarni z Ukrainą". Zebrane podczas niego datki, zostaną przekazane na potrzeby uchodźców.

- Naszym motywem jest solidarność z Ukrainą. Chcemy wspomóc tych, którzy przyjechali do Piekar. Cała zebrana kwota zostanie przeznaczona na ich potrzeby. Oprócz samego koncertu odbędzie się kiermasz, który organizują rodzice z uczniami, a także licytacje- tłumaczy Agnieszka Wystemp, jedna z organizatorek.

Subskrybuj piekary.info

google news icon