Jego zdjęcie Tatr zrobiło furorę. Pokazał oddalone o 200 kilometrów masywy górskie

Już po raz trzeci Dariuszowi Musialikowi udało się uwiecznić widok Tatr z Piekar Śląskich, a dokładnie z Winnej Góry. Oczywiście, by zrobić to w sposób profesjonalny potrzebny jest odpowiedni sprzęt i sokole oko. Choć jak mówi, wystarczy dobra widoczność.

Niedowiarkowie mówią, że to fotomontaż, a Musialik z przekąsem odpowiada, że raczej ziemia jest płaska. W niedzielę, 27 marca piekarzanin udostępnił zdjęcie Tatr widoczne z Winnej Góry. Ujęcie przyciąga wzrok.

Tatry-widoczne-z-Piekar
Dariusz Musialik

Oczywiście nie udałoby się to bez odpowiedniego sprzętu - obecnie piekarzanin fotografuje wykorzystuje bezlusterkowca typu Panasonic Lumix S1. Zdjęcie Tatr zostało zrobione na ogniskowej 150-600 mm. Musialik usunął także mgłę i wyostrzył ujęcie.

Na piedestale teleskop

Bo od niego zaczęła się przygoda z fotografowaniem w 2009 roku. Piekarzaninowi wymarzyło się spoglądać co wieczór w gwiazdy. Jednak chwila ta trwała zbyt krótko.

- Postanowiłem utrwalać konstelacje gwiazd na fotografiach - mówi Dariusz Musialik. Dlatego kupiłem swoją pierwszą lustrzankę- Nikon D-5000. Spodobało mi się te hobby, dlatego postanowiłem rozwinąć swoje umiejętności - dodaje.

Hobby sprawiało mu coraz większą przyjemność. Chciał fotografować krajobrazy i nauczyć się sztuki filmowania. Postanowił odbyć kurs fotografii, która zapewnił mu solidne podstawy. Kilka lat później wymienił swój stary sprzęt i oprócz nowej lustrzanki nabył także kamerkę GoPro. Przydała mu się podczas wyprawy do Norwegii.

- Razem ze znajomym urządziliśmy sobie wyprawę rowerową. Robiłem ujęcia zarówno wybrzeża wschodniego, jak i zachodniego. Fiordy podbiły moje serce. to był rok 2017 - relacjonuje.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia

W 2019 roku przyszedł czas na kolejną zmianę sprzętu - tym razem padło na obecny aparat, czyli Nikon D-5000. W międzyczasie piekarzanin na własną rękę szkolił się dzięki tutorialom na platformie YouTube. Według niego zajęcia online równie dobrze pełnią swoją rolę.

- Kursy pomogły mi dostrzec zupełnie nową perspektywę. Obecnie korzystam z poradników na YouTube - zaznacza.

Obecnie fotograf przemieszcza się po znanych mu terenach, czyli w okolicy Piekar. Jego częstym łupem padają: bazylika, Kopiec, a także okoliczne krajobrazy. Musialik w wolnym czasie wyszukuje miejsc, z których można wykonać unikatowe ujęcia, jak właśnie to na Winnej Górze, z której widać także Babią Górę.

Piekarzanin lubuje się w krajobrazach. Kilka razy podejmował się fotografowania przyjęć - komunii i ślubu, ale nie czuł się swojo w tej roli. Martwa natura go pochłania. W wolnej chwili udaje się na spotkania spotterskie, dzięki którym uwiecznia różne modele samolotów.

Piekary z lotu ptaka

W pewnym momencie Musialik wpadł na pomysł, by pokazać piekarzanom ich miasto, ale z lotu ptaka. Zakupił jeden z pierwszych dostępnych dronów na rynku - Dji Phantom 2.

- Wtedy nie było to jeszcze zautomatyzowane. Musiałem sam podpiąć kamerkę. Na własną rękę uczyłem się obsługi urządzenia, konsultowałem się z innymi użytkownikami - podkreśla.

Dzięki ujęciom z drona w 2020 roku powstał fanpage "Piekary z luftu". Zgodnie z motywem umieszczane są tam różne zakątki miasta z lotu ptaka. Po czasie piekarzanin zmienił model drona i odbył odpowiedni kurs online, by zdobyć zezwolenie.

bazylika-piekary
Dariusz Musialik

Subskrybuj piekary.info

google news icon