Hejter wstydzi się swoich słów o Turzańskim

To nie jest dobry czas dla hejterów. Na Youtube zostało opublikowane nagranie z sądu, na których słychać w jaki sposób odpowiedzialności za swoje słowa próbuje uniknąć Marcin Tomanek, jeden z przeciwników Krzysztofa Turzańskiego. Jak słychać na nagraniu z sądu: autor szkalującego wiceprezydenta tekstu nie wie czy go napisał, czy nie napisał, opublikował czy nie opublikował.

Lapka w dol

Wiceprezydent zdecydował się opublikować nagranie po kolejnych komentarzach Marcina Tomanka, który nie przebiera w słowach zarzucając kłamstwa... Turzańskiemu.

- Marcin Tomanek to notoryczny kłamca, manipulant i zwykły hejter. Napisał szkalujący mnie, całkowicie zmyślony tekst, za który musiał przeprosić, a teraz publikuje kolejne chamskie i nieprawdziwe komentarze. Jeśli jedyną drogą walki z hejterami jest ich pozywanie i piętnowanie, będę to robił - komentuje Turzański.

Nagranie nie pozostawia wątpliwości: Marcin Tomanek skasował napisany przez siebie tekst i próbował uniknąć odpowiedzialności za swoje słowa. Ale w komentarzach w Internecie, nadal próbuje przekonywać, że pisał... prawdę.

"Przeprosiłem za mówienie nieprawdy, a całą prawdę o tym człowieku podtrzymuję ( jeżeli coś było nieprawdą)".

To z tego powodu Turzański zdecydował się opublikować nagranie, protokół i stenogram z sądu.

Wysoki Sąd: Czy pozwany (Marcin Tomanek) zaprzecza, że o takiej treści tekst zamieścił?
Pełnomocnik Marcina Tomanek: Tak, oczywiście

Wysoki Sąd: Pozwany zaprzecza, by zamieścił wpis...
Pełnomocnik: Marcin Tomanek przyznaje, że tego rodzaju tekst przygotowywał, ale czy ten tekst, odpowiada temu, który został przedstawiony w sądzie... odpowiada temu, który przygotował nie jest w stanie stwierdzić... bo nie pamięta. Swoją kopią nie dysponuje, a Krzysztof Turzański nie dostarczył wiarygodnego dowodu...

Wysoki Sąd do protokołu: Marcin Tomanek przyznaje, że pracował nad tekstem o zbliżonej treści, zamieścił go na stronach internetowych...
Pełnomocnik: Nie zamieścił
Wysoki Sąd: W ogóle nie zamieścił?
Marcin Tomanek: Ja nie jestem wstanie tego stwierdzić, to mogła być jakaś pomyłka w naciśnięciu klawisza publikuj...
Wysoki Sąd do protokołu: Nie pamiętam czy tekst został zamieszczony...

Pełnomocnik: Ten tekst w czasie kiedy był przygotowywany do opublikowania został zamieszczony na stronie internetowej, ale nie w sposób dostępny dla osób z zewnątrz, chyba, że dysponowały konkretnym adresem... Był na serwerze, ale nie dostępny dla osób, które nie znają adresu...
Wysoki Sąd do protokołu: Jest szansa, że tekst został zamieszczony na stronie internetowej, ale z ograniczeniem widoczności...

Pełnomocnik: Na wydruku nie widać pełnego adresu, więc nie wiemy, skąd to zostało pobrane... Nie wiemy z jakiej konkretnej strony został pobrany, a wszyscy mają możliwość stworzenia takiej strony... Gdybyśmy mieli zapis cyfrowy można by sprawdzić czy nie wprowadzono zmian, choćby graficznych...(...) Za co Marcin Tomanek ma przepraszać, skoro nie przyznaje, że tej treści tekstu nie zamieścił, to trudno, żeby za nią przepraszał...

Wysoki Sąd: Mamy w protokole zapis, że niewykluczone że tekst o podobnej treści został zamieszczony...

Marcin Tomanek w toku krótkiego procesu (sąd nie zdążył przesłuchać ani jednego świadka) decyduje się od razu na ugodę i przeprosiny.

https://www.youtube.com/watch?v=kGCTqENmf0k

Subskrybuj piekary.info

google news icon