Piekary Śląskie dla Dawida Dryndy
Kilka miesięcy temu miasto obiegła wiadomość o 16-latku, który usłyszał bardzo trudną diagnozę. U Dawida Dryndy wykryto glejaka IV stopnia - agresywny guz mózgu. Życie chłopaka musiało ulec zmianie, a plany na przyszłość stanęły pod znakiem zapytania. 16-latek uczęszczał do Akademickiego Zespołu Szkół. Zamierzał zostać strażakiem i nieść pomoc innym. Realizował się także w ramach Miejskiego Klubu Sportowego Olimpia Piekary Śląskie.
16-letni Dawid Drynda z Piekar chciał zostać strażakiem. Dziś walczy o życie z nowotworem
Dawid to wspaniały, pełen energii chłopak, który jeszcze niedawno cieszył się nastoletnim życiem, marząc o zostaniu strażakiem. Dziś walczy z niezwykle trudnym przeciwnikiem – agresywnym guzem mózgu. Diagnoza pojawiła się nagle i całkowicie zmieniła życie całej rodziny. Teraz liczy się każda chwila. Dawid potrzebuje specjalistycznego leczenia, diagnostyki i ogromnego wsparcia – zarówno medycznego, jak i codziennego - zachęcała Młodzieżowa Rada Miasta Piekary Śląskie.
Chłopak został beneficjentem Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba. Jego historia poruszyła wiele osób. Rozpoczęły się zbiórki i akcje charytatywne. Dzięki zaangażowaniu nie tylko lokalnej społeczności udało się dojść do kolejnego etapu...
"To dla nas niezwykle ważny moment i ogromne światełko w tunelu"
Po miesiącach walki i zmagań rodzina Dawida Dryndy podała bardzo dobre informacje. Chłopak rozpoczyna specjalistyczne leczenie w Gdańsku. To szansa na powrót do zdrowia.
To dla nas niezwykle ważny moment i ogromne światełko w tunelu po miesiącach niepewności, strachu i walki - stwierdzają rodzice 16-latka. - To dzięki Wam Dawid ma dziś możliwość leczenia pod okiem specjalistów i regularnej rehabilitacji. Wasze wsparcie – finansowe, organizacyjne i duchowe – pozwoliło nam dotrzeć do tego punktu. Każda wpłata, każda rozmowa, każde słowo otuchy było dla nas jak tlen, gdy brakowało sił - dziękują.
W związku z dobrymi informacjami o dalszym leczeniu, na razie zakańczane są duże akcje oraz zbiórki (koncerty, pikniki czy licytacje). Chętni wciąż mogą jednak wspierać Dawida Dryndę datkami do puszek stacjonarnych.
Ta decyzja nie jest powodem do niepokoju – robimy pauzę, bo na ten moment Dawid jest w dobrych rękach, a my możemy odetchnąć i skupić się na jego zdrowieniu. Nie wiemy, co przyniesie przyszłość, ale wiemy jedno – jeśli kiedykolwiek Dawid znów będzie potrzebował Waszej pomocy, zagracie z nami jeszcze głośniej i mocniej - tłumaczą rodzice chłopaka.
Młodemu piekarzaninowi życzymy dużo sił i zdrowia. Tymczasem na wsparcie czeka inny mieszkaniec z pobliskiego Świerklańca. U malucha wykryto m.in. rozległe uszkodzenia mózgu na tle niedotlenienia i niedokrwienia. Więcej informacji w poniższym artykule.

Może Cię zainteresować: